Metoda Vojty, obok terapii NDT-Bobath, jest drugą co do wyboru metodą neurofizjologiczną, stosowaną przy rehabilitacji dzieci z porażeniem mózgowym. Posiada ona podstawy w neurologii połączonej z prawidłowym rozwojem człowieka i bazuje wyłącznie na aktywnych ruchach. Metoda ta uznaje, że motoryka całego organizmu jest ściśle związana z pracą mózgu.
Wielu specjalistów nazywa metodę Vojty metodą odruchowej lokomocji, czyli przesunięciem się organizmu z punktu A do punktu B. Zdrowy człowiek robi to bez większych problemów.
Vojta, założyciel tej metody, odkrył tzw. wzorce ruchowe, stanowiące warunek prawidłowej lokomocji.
Oto najważniejsze z tych warunków:
1. Samodzielność!
Mamuśki:) wiadomo, że my szybciej zapniemy bobasowi kurtke, założymy buciki lub nakarmimy go. Tyle tylko, że zniechęcimy go tym do samodzielności. Wyręczany bobas przestaje wierzyć w swoje umiejętności, staje się wygodny:P. I w ten sposób wychowamy leniuszka:P… zachęcajmy zatem malca do bycia samodzielnym i chwalmy jego sukcesy:)))
2. Kolejny bardzo ważny warunek dla rozwoju i terapii to tzw. determinanta mentalna. Ale co to tak naprawdę jest?!
Otóż mowa o MOTYWACJI.
Noworodek, gdy chce jeść, zwraca głowę w stronę mamy. Jest to jedna z jego pierwszych motywacji. Musimy jeść, aby przetrwać. Genetycznie posiadamy odruchy, które są tak automatyczne, że dziecko wie, jak ma jeść i prawidłowo ssać. Ale motywacją, w tym przypadku, jest potrzeba zaspokojenia głodu. Podobnie jest w późniejszych okresach, gdy dziecko samo przesuwa się po podłodze, w celu poznania otaczającego go świata… I tak aż do uzyskania sędziwego wieku:P
Są to, według mnie, dwa najważniejsze warunki, które wy rodzice powinniście znać. Pamiętajcie, że w przypadku wyboru rodzaju terapii musicie polegać na doświadczeniu lekarza i terapeuty. Wyłącznie dobry specjalista, będzie umiał zintegrować, podczas trwania terapii, kilka metod na raz, co jest bardzo ważne i najskuteczniejsze. Nie zwlekajcie z wybraniem się do specjalisty, gdyż chodzi tu o dobro waszego dziecka. A to jest (chyba) najważniejsze w życiu każdego rodzica 🙂
Pozdrawiam, Magda.